— Bynajmniej — odrzekłam — na pogardę zasługują tylko ci, którzy nie spełniają zaciągniętych zobowiązań.
— Podajesz mi pani zręcznie truciznę.
Bo trucizną dla mnie jest prawda. Jestem nikczemny, ale pani jesteś zbyt surowa dla ludzkiej nędzy...
— Surową nie mara być prawa...
— Lecz gdybyś miała, zostałbym napiętnowany pod pręgierzem jej moralności. Widzisz pani, wiem wszystko... a jednak przyszedłem.
— Poco? — spytałam cicho.
— Aby z ust pani usłyszeć dla siebie słowa potępienia i wzgardy... a wtedy postąpić, jak należy.
Nie wiedziałam, co znaczą te słowa.
Zdawało mi się, że chce bodźca do zerwania wszelkich dawnych wspomnieli. Więc rzekłam:
— Będziesz pan miał cały mój szacunek, gdy zrobisz szczęśliwą swą żonę.
— A poza tem będę dla pani zupełnie obcy ?
— Owszem, przyjaźń dla pana żywiłam zawsze.
— Tylko przyjaźń?
— I nadzieję, że uczciwy człowiek spełni to, co do niego należy.
— Pani myślisz o przeszłości... ja ci się z niej wytłómaczę...
— Przeciwnie, mówię o pańskiej teraźniejszości. W tem, co minęło, nie widzę nic godnego uwagi.
Milczał, potem głuchym głosem powiedział:
— Bądź pani w życia szczęśliwa i wybacz, jeślim choćby przez chwilę stanął na twej drodze.
— I ja życzę wam obojgu szczęścia — odrzekłam zmieszana.
Gdy wyszedł, stałam przy drzwiach i nie wiem, dlaczego, zaczęłam płakać.
Teraz mi jest lżej, prawie zupełnie dobrze. — Staczałam się w przepaść, lecz na jej brzegu nagle mnie coś wstrzymało.
Może to ty, matko, patrząca na mnie tak łagodnie i tak poważnie i tak smutno... uchroniłaś mnie przed swoim losem. A przez to zbawiłaś i tych dwoje...
* * *
Pracowałam dziś dużo od samego rana. Chciałam się rozerwać pracą i udało mi się to w zupełności.
Trochę jestem dziś — jak Stefka mówi — mistyczna.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 Nastepna>>